Donau City. Korpozagłębie Wiednia. Wychodzisz z biura. Mija Cię facet w garniturze. Z teczką. Na hulajnodze. Witamy w Wiedniu, mieście dla ludzi.
Donau City. Idziesz między biurami, obok DC Tower 1 z piękną fasadą, przejściem pod blokiem. Jesteś w ogromnym i pięknym Donau Park. Z ogromnymi trawnikami, kwitnącymi krzewami, wodopojami, łąką, a jak chcesz, to możesz skoczyć na bungee z wieży telewizyjnej. Ścieżki w Donau Park są wyasfaltowane, więc i na rolkach pojeździsz i na tej hulajnodze, którą dojeżdżasz do biura. Witamy w Wiedniu, mieście dla ludzi.
Donauinsel. 21,1 kilometra wyspy na Dunaju. Produkt uboczny regulacji rzeki i wykopania kanału. Na rower, na piknik, na spacer, na drinka, na obiad.
A skoro jesteśmy w temacie Dunaju, jedzenia i drinków, to przenieśmy się do centrum. Donaukanal. Siedzisz w centrum miasta, na plaży, bo w beach barze. A jak chcesz, to i w basenie popływasz.
Chcesz pobiegać? W parku? Którym? Może w ogrodach Schonbrunn? Albo Belwederu? Nie ma problemu. Jesteś przecież w mieście dla ludzi. Belweder jest dla mnie jeszcze piękniejszy niż Schonbrunn. Zwłasza jeśli z dołu, od strony Dolnego Belwederu, przez ogrody i dopiero na samej górze odwrócisz się i popatrzysz na miasto. Polecam.
A z Belwederu to już niedaleko do Hochstrahlbrunnen, fontanny którą uczczono budowę pierwszego wodociągu z gór do miasta w 1873 roku. Wodociąg rozwiązał problem wiedeńczyków z wodą pitną i przy okazji sprawił, że wszyscy piją kranówę. Bo jest prosto z gór.
Robi się turystycznie, bo niedaleko jest Karlsplatz z pięknym kościołem św. Karola Boromeusza i z secesyjnymi pawilonami Otto Wagnera. Złota kapusta, przepraszam, Secesja, też jest tuż obok (jestem fanką złotej kapusty). A i do opery już blisko i do zamku i do Burggarten i do bliźniaczych muzeów Historii Naturalnej i Historii Sztuki, gdzie wieczorem można usiąść na trawie, pić wino i gapić się przed siebie. Można też usiąść w MuseumsQuartier, na plastikowych siedziskach, gdzie przychodzi chyba cały Wiedeń. Do muzeum, do knajpy, grać w bule pod muzeum. Witamy w mieście dla ludzi.
A w lipcu i sierpniu idziemy z MuseumsQuartier przez Volkspark pod Ratusz, gdzie od lat i latem jest festiwal filmowy i festiwal street foodu. Co prawda nie można wnosić jedzenia do strefy filmowej, ale na festiwalu puszczają też koncerty, wokół Ratusza jest mnóstwo ławek, więc siedzimy, jemy japońskiego łososia, popijamy Aperolem, a w tle leci jazz.
Nawet niedziela i zamknięte sklepy to nie problem, bo przecież Billa na Praterstern jest czynna i nawet będą mieli swoje świeże, pyszne kanapki. A na Praterstern dojedzie się bez problemu metrem. Metrem, które jeździ całą dobę. Bo to jest miasto dla ludzi.
15 komentarzy
Turkusowa
Bardzo przyjemny post i Wiedeń w sympatycznym wydaniu. Nie jako sztywna stolica, ale miejsce, gdzie można aktywnie spędzić czas. Podobają mi się też ciekawe kadry ;).
worldwidepanda
Dziękuję 🙂 to prawda, Wiedeń nie jest sztywny! Mimo że opera, walc i bale mogą sprawiać takie wrażenie 😉
chaos.w.podrozy
Też jestem wielbicielką secesji i choć na razie nie byłam w Wiedniu to wiem, że na pewno do niego trafię! Dobrze, że jest takim przyjaznym miastem 🙂
worldwidepanda
Secesja jest przepiękna, a w Wiedniu jest jej pełno, będziesz zachwycona!
charmantecompl
Przepiękna fotorelacja, jestem zachwycona architektonicznie. Momentami poczułam się prawie jak we Francji, dopisuję sobie na listę, dzięki 🙂
worldwidepanda
Cieszę się, że się podobało 🙂 Wiedeń ma niesamowitą architekturę i faktycznie, białe kamienice są trochę paryskie 😉
Anna Koronowska
Dawno nie byłam, mam ochotę znów przyjechać. Pozdrawiam z Madrytu!
worldwidepanda
a ja z kolei muszę się wybrać do Madrytu, tam mnie jeszcze nie było 🙂
Żaneta
Uwielbiam to miasto. Byłam tylko dwa razy, ale po przeczytaniu Twojego wpisu, aż mnie korci, by wybrać się znowu 🙂
worldwidepanda
Cieszę się, że się ze mną zgadzasz 🙂 za każdym razem odkrywam w Wiedniu coś nowego 🙂
bluehorseeu
Stare stolice to piękne miasta, nie dane mi było jeszcze go zwiedzać, ale mamy takie plany. Zwiedzałem natomiast Pragę, czy jest jakieś porównanie?
worldwidepanda
Jeśli miałabym porównać, to ulica Paryska w Pradze ma architekturę podobną do wiedeńskiej 🙂 i liczba turystów porównywalna 😉 natomiast Wiedeń ma więcej przestrzeni niż Praga
wyspainspiracjiKasia
Bardzo podobał mi się Wiedeń i gdyby nie język, który najmniej mi odpowiada to myślę, że mogłabym tam mieszkać 🙂
worldwidepanda
moim zdaniem to świetne miejsce do życia 🙂 niestety dla mnie język też jest trochę przeszkodą
ragus
Moim marzeniem jest wybranie się w tamte strony. Czekam n więcej 🙂