Austria,  Europa

Wiedeń – miasto przyjazne ludziom

Donau City. Korpozagłębie Wiednia. Wychodzisz z biura. Mija Cię facet w garniturze. Z teczką.  Na hulajnodze. Witamy w Wiedniu, mieście dla ludzi.

DSC_0989_1DSC_0990_1

Donau City. Idziesz między biurami, obok DC Tower 1 z piękną fasadą, przejściem pod blokiem. Jesteś w ogromnym i pięknym Donau Park. Z ogromnymi trawnikami, kwitnącymi krzewami, wodopojami, łąką, a jak chcesz, to możesz skoczyć na bungee z wieży telewizyjnej. Ścieżki w Donau Park są wyasfaltowane, więc i na rolkach pojeździsz i na tej hulajnodze, którą dojeżdżasz do biura. Witamy w Wiedniu, mieście dla ludzi.

DSC_0996_1
DC Tower 1

DSC_0991_1

Donauinsel. 21,1 kilometra wyspy na Dunaju. Produkt uboczny regulacji rzeki i wykopania kanału. Na rower, na piknik, na spacer, na drinka, na obiad.

A skoro jesteśmy w temacie Dunaju, jedzenia i drinków, to przenieśmy się do centrum. Donaukanal. Siedzisz w centrum miasta, na plaży, bo w beach barze. A jak chcesz, to i w basenie popływasz.DSC_0970_1

Chcesz pobiegać? W parku? Którym? Może w ogrodach Schonbrunn? Albo Belwederu? Nie ma problemu. Jesteś przecież w mieście dla ludzi. Belweder jest dla mnie jeszcze piękniejszy niż Schonbrunn. Zwłasza jeśli z dołu, od strony Dolnego Belwederu, przez ogrody i dopiero na samej górze odwrócisz się i popatrzysz na miasto. Polecam.DSC_0944_1DSC_0946_1DSC_0958_1

A z Belwederu to już niedaleko do Hochstrahlbrunnen, fontanny którą uczczono budowę pierwszego wodociągu z gór do miasta w 1873 roku. Wodociąg rozwiązał problem wiedeńczyków z wodą pitną i przy okazji sprawił, że wszyscy piją kranówę. Bo jest prosto z gór.

Robi się turystycznie, bo niedaleko jest Karlsplatz z pięknym kościołem św. Karola Boromeusza i z secesyjnymi pawilonami Otto Wagnera. Złota kapusta, przepraszam, Secesja, też jest tuż obok (jestem fanką złotej kapusty). A i do opery już blisko i do zamku i do Burggarten i do bliźniaczych muzeów Historii Naturalnej i Historii Sztuki, gdzie wieczorem można usiąść na trawie, pić wino i gapić się przed siebie. Można też usiąść w MuseumsQuartier, na plastikowych siedziskach, gdzie przychodzi chyba cały Wiedeń. Do muzeum, do knajpy, grać w bule pod muzeum. Witamy w mieście dla ludzi.

DSC_0930_1
Złota kapusta, inaczej Secesja
DSC_0932_1
Karlsplatz
DSC_0933_1
Karlskirche, Karlsplatz

DSC_0901_1DSC_0983_1.jpgA w lipcu i sierpniu idziemy z MuseumsQuartier przez Volkspark pod Ratusz, gdzie od lat i latem jest festiwal filmowy i festiwal street foodu. Co prawda nie można wnosić jedzenia do strefy filmowej, ale na festiwalu puszczają też koncerty, wokół Ratusza jest mnóstwo ławek, więc siedzimy, jemy japońskiego łososia, popijamy Aperolem, a w tle leci jazz.

DSC_1047_1

Nawet niedziela i zamknięte sklepy to nie problem, bo przecież Billa na Praterstern jest czynna i nawet będą mieli swoje świeże, pyszne kanapki. A na Praterstern dojedzie się bez problemu metrem. Metrem, które jeździ całą dobę. Bo to jest miasto dla ludzi.DSC_0893_1

15 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *