Azja,  Europa,  Uncategorized

Książki – podróżowanie z kanapy

Mam taką beznadziejną właściwość, że zapominam o czym była książka, którą niedawno przeczytałam. Pamiętam tylko czy mi się podobała, czy nie. Na szczęście kilka książek pozostawiło po sobie “coś” w moim zapominalskim umyśle. A co to ma wspólnego z podróżami? Nazwijmy to podróżowaniem z kanapy. Oto kilka mniej lub bardziej podróżniczych propozycji książkowych.

2013-11-15-15-30-11-2

“Majubaju, czyli żyrafy wychodzą z szafy”, Maja Sontag – ileż ja się śmiałam, czytając tę książkę. Co prawda wyznaję trochę inne podróżowanie, ale fantastycznie przeżywało mi się przygody opisywane przez Maję. Szkoda tylko, że największy nacisk jest położony na Amerykę Południową, a reszty świata jest jakby mniej, ale z drugiej strony niedosyt to całkiem niezłe uczucie po przeczytaniu książki.

“Burial rites”, Hannah Kent – ok, nie jest to książka podróżnicza i jej akcja dzieje się kawał czasu temu. Kupiłam ją dość spontanicznie i oceniając po okładce i co prawda nawet wyszła po polsku pod tytułem “Skazana”, ale że tłumaczenie czasem potrafi zepsuć książkę (i okładkę, jak się okazało), to wypowiadam się o oryginale: klimat Islandii jest w niej taki, że naprawdę może się zrobić zimno od czytania i koniecznie chce się zobaczyć te góry, skały i klify.

“Wild”, Cheryl Strayed – ktoś zrobił tej książce straszną krzywdę, kręcąc na jej podstawie film, który moim zdaniem bardzo tę historię spłaszczył. “Wild” dorwałam w USA (również odnoszę się do oryginału)  i niesamowicie zaintrygowała mnie koncepcja pieszej wędrówki przez zachodnie wybrzeże Stanów. Osobiście tego wyczynu dokonywać nie muszę, ale miło się podziwia spod koca.

“Bezsenność w Tokio”, Marcin Bruczkowski – nie jestem maniakiem Japonii, ale z jakiegoś powodu lubię czytać o niej książki. Chichrałam się jak opętana, czytając o starciach Marcina z japońską codziennością i zdecydowanie żałowałam, że ta książka w ogóle się kończy. Nie powinna. Uwaga: nie czytajcie w miejscach publicznych, jeśli nie lubicie jak ludzie się na Was gapią, bo śmiejecie się do siebie. Albo czytajcie w miejscach publicznych i mówcie wszystkim jaka to wspaniała książka.

6 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *